czwartek, 30 lipca 2009

Łomża i Nowogród wg Robaczka

Na blogu rozneladnerzeczy można zwiedzić Łomżę i Nowogród:

Dziś kolejna część moich rekomendacji co do zwiedzania Łomży. W poprzednim poście z tego cyklu pokazywałam Wam pewne magiczne podwórko. Wyglądało magicznie również dlatego, że zdjęcia były zrobione przez profesjonalnego fotografa. Teraz dorzucam kilka zdjęć zrobionych przeze mnie. Zwracam uwagę szanownej wycieczki na piękną bramę prowadzącą do podwórka oraz buteleczkę klasycznego trunku jakim jest niewątpliwie Balsam kresowy (umieszczony w ścianie).



Przechodzimy dalej, jeśli ktoś jest spragniony po takich widokach - pocieszam, że jeszcze będzie coś dla ciała. Kolejna atrakcja to ławeczka z Hanką Bielicką - ulica Krótka tuż przy głównym rynku. Wprawdzie nie słyszałam o żadnej legendzie z nią związanej, ale załóżmy, że mówi się iż każdy, kto potrze trzy razy kapelusz Hanki, będzie znajdował w sklepach tylko takie kapelusze, w których jest mu do twarzy!



Następny punkt naszej wycieczki to Skansen Kurpiowski im. Adama Chętnika w Nowogrodzie. Znajduje się 20km od Łomży, tak więc można szybko podjechać tam samochodem, autobusem lub rowerem. To miejsce dla wielbicieli natury (piękne położenie na wzgórzu nad Narwią, plaża), kultury ludowej (piękne chatki, młyn - wszystko wyposażone, wygląda jak dosłownie opuszczone przed chwilą przez właścicieli) oraz pięknych plenerów (to miejsce mojej ślubnej sesji fotograficznej, jest tu pełno uroczych zakątków).



A gdy człek zmęczy się zbytnim łażeniem - zapraszam do karczmy kurpiowskiej (na terenie skansenu). Powiem tylko: przepyszne jedzenie, psiwo oraz widoki! Ja polecam pampuchy (coś w rodzaju pączka, ale nie umywa się do tradycyjnych pączków) oraz bezalkoholowe psiwo jałowcowe. Te przysmaki może sobie wycieczka pooglądać na zdjęciu poniżej, a na smakowanie - jazda do Nowogrodu:)



Uwaga, uwaga: 16 sierpnia na terenie skansenu odbędzie się impreza zwana Niedzielą św. Rocha. Szczegóły TUTAJ.

poniedziałek, 27 lipca 2009

Pruszków wg Caroliny del armario

Na blogu carolinadelarmario można zwiedzić Pruszków:

Pruszków- nie tylko mafia…

…czyli między innymi o stereotypach. Przyznam się szczerze, że gdy pierwszy raz tu przyjechałam nie byłam do tego miejsca pozytywnie nastawiona, mafijny PR zrobił swoje (a tak na marginesie spróbujcie wpisać w google Pruszków i zobaczcie, co wyskoczy jako pierwsze;) Jednak to miasto zaskoczyło mnie swoim urokiem, spokojem i dużą ilością zieleni.
W Pruszkowie są aż trzy duże parki (nie licząc mniejszych terenów zielonych), co jest chyba niezłym wynikiem jak na 55cio tysięczne miasto.
Pierwszy z nich znajduje się w dzielnicy Tworki (i tu kolejny stereotyp, wielu osobom Tworki kojarzą się wyłącznie ze szpitalem psychiatrycznym). Rzeczywiście szpital leży na terenie parku, ale jeśli tylko wejdziecie za bramę oczaruje was jego urok tego miejsca ze starodrzewiem i licznymi pomnikami przyrody.
Image and video hosting by TinyPic

Znajdziecie tu również ciekawostki architektoniczne, np. kościół Przemienienia Pańskiego będący dawną cerkwią w stylu ormiańskim, w budynku dyrekcji szpitala pisana cyrylicą tablica, zawierająca podziękowania dla cara (trzeba zobaczyć samodzielnie, nie pozwolono mi sfotografować), a przed wejściem figura Matki Boskiej z 1897 r. i piękna latarnia.
Image and video hosting by TinyPic

Drugi, zlokalizowany w centrum miasta park Potulickich, jest ulubionym miejscem spacerów pruszkowian. Park został założony w II połowie XIX w.
Image and video hosting by TinyPic

Przy komponowaniu parku, jako główny motyw, wykorzystano kompleks 4 stawów, zbiorników wodnych oraz systemu łączących je kanałów, starorzecza ( dawne koryto rzeki Utraty ) oraz podmokłych szuwarów. Stanowią one naturalne siedlisko dla licznych gatunków ptaków wodnych. Mnie udało się sfotografować tyko kaczki, ale zapewniam, że cierpliwi zostaną nagrodzeni widokiem wielu ciekawych gatunków.
Image and video hosting by TinyPic

W południowo-zachodniej części parku znajduje się klasycystyczny pałac z XIX wieku, do roku 1945 własność rodziny Potulickich, obecnie USC i pałac ślubów,
Image and video hosting by TinyPic

natomiast w oficynie(dawna oranżeria i powozownia) Muzeum Starożytnego Hutnictwa.
Image and video hosting by TinyPic

Trzeci park, zwany Parkiem Mazowsze (dawny Park Hoserów) mieści się w dzielnicy Żbików i kryje niejedno urokliwe miejsce.
Image and video hosting by TinyPic

Został on zagospodarowany stosunkowo niedawno, uwagę zwracają drewniane pomosty i nowe latarnie
Image and video hosting by TinyPic

Będąc w Pruszkowie zachęcam do zahaczenia o znajdujące się na południowy zachód od miasta Otrębusy, gdzie znajduje się bardzo ciekawe Muzeum Motoryzacji – niezła gratka dla miłośników starych aut i nie tylko. Jako ciekawostkę dodam, że wiele z tych samochodów jest „na chodzie” i są często wypożyczane do ślubów.
Image and video hosting by TinyPic

Jeśli nieco zgłodnieliście po spacerach i zwiedzaniu polecam posilenie się w Erebuni - ormiańskim barze z kebabem (wegetarianie też z pewnością nie wyjdą głodni;)) Znajduje się on pod arkadami przy Wojska Polskiego. Kebab tam serwowany jest pyszny (mój mąż, koneser kebabów potwierdza;) i nie ustępuje w niczym tym jedzonym w Turcji.A jeżeli mielibyście ochotę na coś słodkiego polecam Cafe Motyl przy ul. Kraszewskiego.
Image and video hosting by TinyPic

Można tam zamówić smaczne desery i kawy w niskich cenach (np. duży puchar lodów, z bakaliami, sosem i posypką kosztuje 10zł) i siedząc w słoneczny dzień w kawiarnianym ogródku podziwiać strzeliste gotyckie wieże, znajdującego się nieopodal kościoła Św. Kazimierza, również wartego uwagi.
Image and video hosting by TinyPic

Jeśli nie macie samochodu, nie stanowi to żadnego problemu- Pruszków jest doskonale skomunikowany z Warszawą poprzez kolejki WKD i SKM, a dojazd do centrum stolicy to jedynie 20-25min.

Dziękuję tym, którzy wytrwali do końca tego długiego tekstu:))
Zwiedzanie to jedno z moich hobby i dlatego trochę się rozpisałam.
Zatem zapraszam do odwiedzenia Pruszkowa i mam nadzieję, że zmienicie zdanie na jego temat podobnie jak ja:)

piątek, 17 lipca 2009

Lublin wg Potatoeater

Na blogu potatoeater można zwiedzić Lublin

Witam, chciałam zaprezentować dzisiaj moje miasto - Lublin,a dokładniej Stare Miasto :) Zapraszam. Na początek prezentuję piękne kamieniczki. Niektóre są rozmaicie zdobione.


Poniżej Zamek. Znajduje się na górce, prowadzą do niego ogromne, wysokie schody, których niestety nie ma na zdjęciach. Można się do niego także dostać przez Bramę Grodzką, która jest połączona ze wzgórzem poprzez most - co widać na zdjęciu.


Dziedziniec zamkowy, niedawno odnowiony.

Donżon - zabytek sztuki romańskiej. Również na dziedzińcu.

Kaplica Trójcy Świętej. Znajduje się także na dziedzińcu zamkowym. Tutaj można zobaczyć trójwymiarową panoramę wnętrza kaplicy, w której znajdują się przepiękne freski bizantyńsko-ruskie, ukończone w 1418 r.


Widok na Podzamcze ze wzgórza, na którym znajduje się Zamek.

Brama Krakowska.

Freski na ul. Kowalskiej, wykonane przez współczesnego artystę, który wzorował się na freskach z Kaplicy Trójcy Świętej. Więcej tu.

Brama, za którą znajdują się małe, ciasne uliczki.


niedziela, 12 lipca 2009

Bydgoszcz wg Mekinking

Na blogu Mekinking można zwiedzić Bydgoszcz. Autorka pisze:

Zapraszam do Bydgoszczy, na początek spacer nad Brdą, w okolicy Starego Rynku.
Przede wszystkim trzeba zahaczyć o Wyspę Młyńską. Po ostatnich przebudowach zrobiło się tam naprawdę ładnie, jest mnóstwo miejsc, w które można przyjść, usiąść i po prostu patrzeć na rzekę. Chociaż to centrum miasta, nie słychać samochodów, nie ma też tłumów, bo ilość ławek, schodków i innych zakamarków jest tak duża, że starcza dla wszystkich, nie sposób też polecić jednego konkretnego miejsca, bo właściwie wszystko na Wyspie może się spodobać.
Spacer warto zacząć od ulicy Focha lub Gdańskiej i skierować się w stronę Opery. Tuż obok jest 'amfiteatr' z którego rozciąga się widok na Wyspę Młyńską...



...drewnianym/metalowym mostkiem przechodzimy na Wyspę, warto się na nim zatrzymać bo widok jest niczego sobie...


...można zobaczyć przepływający Słonecznik, czyli śmieszny stateczek typu solar, napędzany energią słoneczną...


...albo ulicę Mostową z transparentem przygotowanym na żeglarską imprezę Ster na Bydgoszcz...


...już na Wyspie Młyńskiej trzeba koniecznie usiąść przy stopniach wodnych (czyli odtworzonym kanale Międzywodzie) , ewentualnie zamoczyć nogi, bo są płyciutkie, ewentualnie zwiedzić okoliczne budynki; stare spichrze i młyny (i muzeum w Białym Spichlerzu), ewentualnie spojrzeć na Jaz Ulgowy, którym woda płynie jak w wodospadzie...








...z Wyspy Młyńskiej, kładką przez Młynówkę przechodzimy na stały ląd i, co tu ukrywać, idziemy coś zjeść. Można wstąpić do herbaciarni, która jest tuż obok, w budynkach należących do tzw. Bydgoskiej Wenecji (na zdjęciu na budynku po lewej, widać fragment napisu herbaciarnia) lub przejść między kamienicami do ulicy Długiej...


...i tam wstąpić do pubu Kredens, który osobiście polecam bardzo bardzo. Drinki mają fajne, wnętrza klimatyczne a latem przed wejściem ogródek z kanapami, fotelami i lampami, które przypominają buduarowe...


...lub ulicą Długą wrócić na Stary Rynek i tam wstąpić do restauracji lub kawiarni Sowa, która jest chyba najbardziej znana i lubiana w Bydgoszczy. Mają fantastyczne lody, czekolady, drinki, można też zjeść coś konkretnego. Jak dla mnie lokal idealny...


...a dla tych którzy brzeg rzeki lubią podziwiać od strony środka tejże, na koniec spaceru polecam wyprawę tramwajem wodnym...






Według google okolica wygląda tak:

Wyświetl większą mapę

(niestety nie umiem zmusić mapy do pokazania tylko Starego Rynku, ale jak się ją odpowiednio pomniejszy to pinezka A to właśnie rynek, a po lewej widać Wyspę Młyńską)
A według mojego fotografa tego dnia wyglądałam tak


bluzka - Troll
legginsy, których nie widać - Veromoda
sandałomokasyny - Deichmann
torebka motyl - Top Secret
naszyjnik - handmade

Łomża wg Robaczka

Na blogu rozneladnerzeczy można zwiedzić Łomżę. Autorka pisze:

Ponieważ jestem łomżynianką to chciałabym podzielić się z Wami moimi ulubionymi miejscami z mojego podwórka:) Łomża to niewielkie miasto na wschodzie Polski, odwiecznie skłócone z Białymstokiem (jak Kargul z Pawlakiem:), skierowane bardziej w kierunku Mazowsza niż Podlasia (jest to historyczne Mazowsze). Znane jest najczęściej z tego, że leży na trasie Warszawa-Mazury. Niektórzy kojarzą, że stąd pochodzi Hanka Bielicka, niektórzy delektowali się kiedyś piwem Łomża Wyborowe.
Ale do rzeczy: w pierwszej części mojej turystycznej szafy chciałabym Wam pokazać pewne magiczne podwórko. Jest niesamowite już tylko przez to, że to taka oaza wśród klocków z lat 70, 80-tych. Łomża to miasto bez prawdziwej zabytkowej zabudowy, tu główną atrakcję stanowi natura (co jeszcze pokażę:). Dlatego swój przewodnik po tym mieście chciałabym przekornie rozpocząć od tego podwórka na ulicy Dwornej.
Jadąc kiedyś przez Łomżę na Mazury, ulicą Legionów, zajrzyjcie na moment na Dworną. Tuż przy skrzyżowaniu Legionów z Dworną można zauważyć takie oto widoki:






Te piękne zdjęcia niestety nie są mojego autorstwa, zrobiła je łomżynianka, Beata Macko - jej pozostałe zdjęcia (z Łomży i nie tylko) można obejrzeć m.in. TUTAJ

Gdynia wg Aube

Na blogu z widelcem wśród ubrań można zwiedzić Gdynię. Autorka pisze:

Drogie Panie i Szanowni Panowie,
Chciałabym Wam zaprezentować jedno z moich ulubionych miejsc dzieciństwa - Dworzec Gdynia Wielki Kack.
Tak, dworzec. Urokliwy mały budynek położony na skraju miasta i Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, tuż nad pełnymi ptaków i roślin mokradłami, które kiedyś były Jeziorem Wielkokackim. To tędy przebiegała jedna z najważniejszych linii kolejowych międzywojennej Polski, dzięki której możliwe było eksportowanie węgla ze Śląska do Szwecji. I to tą drogą w 1939 roku uciekali z Gdyni mieszkańcy na wieść o zaatakowaniu Westerplatte... Dziś to cicha stacja. Kiedyś latem zabierałam koc i szłam położyć się na równo przyciętej trawce dworcowego ogrodu aby poczytać książkę. Pociąg jeździ tu tylko parę razy na dzień. I zabiera w cudowne miejsca - do Babiego Dołu, gdzie można rozpocząć wędrówkę urokliwym szlakiem Jaru Raduni. Stąd można dotrzeć do Wieżycy, miasteczka z najwyższym wzniesieniem Wzgórz Szymbarskich, który zimą jest ulubionym miejscem wypadowym trójmiejskich narciarzy. Stąd można dotrzeć do samego serca Kaszub. I stąd, poprzez urokliwy rezerwat Kacze Łęgi, spokojnym spacerem po torach, można wrócić znów do tętniącej życiem Gdyni, na plażę. Tu najlepiej jest pozwolić wzrokowi błądzić po linii horyzontu na której spotyka się niebo i morze.
Photobucket
Sukienka, Naszyjnik/Dress, Necklace - C&A
Walizka/ Suitcase - moich rodziców/my parents'


Ladies and Gentlemen,
I would like to present you one of my favourites childhood's places - Gdynia Wielki Kack railway station.
Yes, the railway station.
Little charming building on the edge of city area and 3City Landskape Park, next to the swamps, filled with birds and flowers, that used to be Wielkokackie Lake.
This was the way that in 1920'ies polish best coal was traveling from Silesia to Sweden. It is also the way that Gdynia citizens were fleeing when Westerplatte was attacked in 1939.
Today it's just a small railway station. I used to take a blanket and lay down on station's lawn to read a book.
There's only a few trains leaving this station every day, but they can take you in the most wonderful places of Kaszubian area - to Babi Dół, where you can take a hike next to the river in Jar Raduni, or to Wieżyca, the highest point of Szymbark's Hils - favourite winter spot of skiers from 3City area.
From here you can get strangt to the Kaszubian's centre.
Or you can take a rails hike right back to Gdynia city center, back to the beach to let your sight to wander along the line where sea and sky meets.

Kraków wg CC-Celina

Na blogu CC-Celina można zwiedzić Kraków. Autorka pisze:

Kraków- Nowa Huta
Jako zapalona spacerowiczka prezentuję park oczywiście. Są to Planty Bieńczyckie, a mój ulubiony odcinek znajduje się na os. Na Lotnisku. Prócz dobrej lokalizacji spacerowej plusem jest także bliskość "Wandy" z Rossmannem, a po drugiej stronie parku lumpeksu:)




Nawet gołębie tam łażą, co jest średnio fajne, niestety /awersja po czyszczeniu auta, no i stanowczo zbyt nisko latają/